www.kobieta2010.fora.pl

redaktor

Jeśli już dopadnie Cie taki stan to pamiętaj, że przydarza się on każdemu a pokonanie spadku motywacji jest na stałe wpisane w przygotowanie do biegu. A może są wśród Was jeszcze takie, które w ogóle stają przed decyzją - biegać czy nie biegać?

Na stronie głównej znajdziecie zakładkę "Biegną z nami". Zanim wyjawimy wam kto to będzie poczytajcie wspomnienia dziewczyn, które równo rok temu, stały przed tym samym "problemem" jak Wy.

[link widoczny dla zalogowanych]

Czy taka literacka inspiracja działa motywująco?

Maja

Bardzo ładny tekst. Motywować mnie nie trzeba, ale opowiadanie jest OK.

Marta

Sądząc z porażającej ilości wyświetleń (dobę po zamieszczeniu postu - 24), problem z motywacją jest dość powszechnym problemem :) Ciekawe, czy to 8 zarejstrowanych użytkowników tak tu zaglądało raz po raz, żeby się zmotywować... :lol:

Maja

Oj, Marta, zaraz tak pesymistycznie. Jak mieli się wypowiadać skoro nie wiedzieli, że jest taka strona? Jak będzie akcja to będzie ruch!

izaA

No właśnie Marta. Wszystko rusza, Kochanie, ale fajnie, że jesteś...
Czekamy, my doświadczone teamówki, na pytania i przede wszystkim na 2010 kobiet na półmaratonie!!!

Marta

Ej, to wcale nie miało brzmieć pesymistycznie - po prostu inne wątki, te o diecie, sprzęcie itp. miały w tym czasie po 3-4 wyświetlenia, a ten jeden - 24. Więc sobie pomyślałam, że chyba rzeczywiście z motywacją jest jakiś problem :)

Ale pada ładny śnieg, wiatr lekko popycha do przodu, na ulicach pusto - komu by się nie chciało pobiegać? Motywacja przychodzi / wraca, kiedy coś zaczyna się zmieniać na lepsze: jak poprawiamy życiówkę, zrzucamy niechciany centymetr, znajdujemy jakiś nowy błysk w oku i rumieniec na twarzy. A potem to już nie tylko motywacja, ale i euforia biegacza :)

magdula80

dzien dobry :) Jak jest motywacja, to i przeorac śnieg można na tych całkowicie zaśnieżonych chodnikach ;)

izaA

No dobrze Magdo, to powiedz, co Cię tak zmotywowało, bo ja dziś się nie przemogłam, ale jak mnie przekonasz, to jeszcze jest szansa :lol:

magdula80

Niewiele mi trzeba! choć szczerze mówiąc myślałam, że chodniki będą w lepszym stanie. Okazało się, że muszę się przedzierać przez śnieżne tunele. poczułam się jak na plaży. A że niektórzy patrzyli na mnie z podziwem, to już nie wypadało zawracać ;) A tak poważnie, to jutro 5km dla WOŚP i trzeba jakoś wypaść ;) A po drugie - liczę, że taka przebieżka na świeżym śniegu, to świetny trening i łapanie formy na wiosne ;)

izaA

aniaj

Oj marudzicie z tym śniegiem ;)...w sobotę z Agrykoli jak niektóre już wiedzą miałyśmy plan pobiegnięcia na Służew - bo tam mieszkam i naprawdę nie było lekko. Zupełnie jakby wszyscy gospodarze domów i osiedli wzdłuż czerniakowskiej a potem Sikorskiego się poddali ;), ale Sylwia i Kazia napewno sie ze mna zgodzą, że trening był suuuper - tylko troch e krótszy niz zakładałyśmy ;)

aniaj

Aha...na biegu Jurka O. też było super

izaA

No właśnie napiszcie jak było na WOŚPIe. Może w innym dziale...mamy tu rozdział - imprezy biegowe?

kazia

Oj marudzicie z tym śniegiem ;)....

zupełnie sie zgadzam - było bardzo fajnie, trochę mnie kostki bolały w niedzielę, bo brnęłyśmy jak po plaży, ale to nic i tak uwielbiam śnieg biały..... Mogłabym tak biegać codziennie, najchętniej na biegówkach :D

BeBe